Panie mój – Boże, Ojcze umiłowany
Jezu – Zbawicielu nasz,
Ty przez swą mękę uwolniłeś nas od grzechu
Dałeś życie wieczne.
Boże – do Ciebie wołamy – Ojcze, Najukochańszy Ojcze,
Przebacz nam nasze winy, błogosław w każdym czasie,
Gdy o to Cię bardzo prosimy.
Ty znasz nasze serca, znasz nasze myśli i czyny,
Boże pragniemy wszystko, co robimy złożyć
U Twych świętych stóp, abyś był nam Patronem,
Nauczycielem i Ojcem do którego przychodzimy
Z otwartym sercem.
Panie, błogosław nam, tak bardzo Cię prosimy.
Grażyna Pietrzak
Panie mój – dziękuję Ci, że pozwalasz każdego ranka budzić się
I podziwiać – wschód słońca, śpiew ptaków, zieleń traw i drzew –
To dzieło Twych przenajświętszych rąk.
Ja, pokorny sługa błagam Cię –
Spójrz z wysokości na mój upadły żywot –
Wyciągam swe ręce do Ciebie błagając.
Boże – przyjm mnie do rodziny Bożej,
Do grona swych dzieci.
Abym mogła służyć Tobie do końca mych dni.
Pomóż pokonać wszystkie trudności
Jakie mnie napotykają – z mojej winy.
Podaj mi swą dłoń – poprowadź do światłości
Abym już nigdy dalej nie brnęła
W swych błędach i grzechach.
Jestem jak ślepiec – który szuka drogi do domu.
Ja szukam drogi – do domu Ojca mego.
Panie, wysłuchaj mojej prośby
I bądź mą światłością – wsparciem
Bo jesteś dobry, sprawiedliwy i bardzo cierpliwy.
Oddaję Ci cześć i uwielbienie.
Kocham Cię, Panie Boże.
Grażyna Pietrzak
Gdy ciężko na sercu, gdy wszystko przytłacza
Gdy ciężar codzienności jest trudny do udźwignięcia
Jedyną pociechą i ucieczką jest westchnienie do Ciebie
Ojcze Umiłowany.
Przed Tobą otwieram swe serce
Aby wylać swój żal, bóle i cierpienie.
Dla Ciebie mogę powiedzieć każde me zmartwienie.
Twoja cierpliwość, wyrozumiałość i zrozumienie
Twoja troska – miłosierdzie budują moje nowe życie
Które oddałam Tobie.
I dzisiaj proszę, Boże Ojcze prowadź
Prostuj ścieżki życia, abym mogła trafić –
Do domu, domu Ojca Mego Ukochanego.
Grażyna Pietrzak
Tak długo szłam przez życie
Nie znając prostej drogi – krętymi ścieżkami
Ciemnymi ulicami, błądząc i upadając
Nie wiedziałam dokąd idę
Ale zawsze czułam – czyjąś opiekę, czyjąś dłoń
Podawaną w ciężkich chwilach.
Sięgałam po nią, wspierałam się na czyimś ramieniu
Aż znalazłam tego, który kocha
Który wspiera, dba o każdego człowieka.
Znalazłam Jezusa, Ukochanego Syna
Ojca naszego Pana Boga
Grażyna Pietrzak
U twych stóp ukochany Ojcze
Złożyłam swe dotychczasowe życie
Wszystkie moje grzechy, błędy,
Źle podejmowane decyzje
Powierzyłam to wszystko Tobie
PRZEPRASZAM!!!
Że obarczam Ciebie moją lekkomyślnością
Moją naiwnością, moim pustym, beznadziejnym życiem
Ale do kogo mam iść – ze swymi problemami
Kogo mam przepraszać za błędy
Kogo mam błagać o wybaczenie
Jak nie Ciebie, Ojcze umiłowany.
Tylko Ty – możesz mnie zrozumieć
Tylko Ty – możesz mi wybaczyć
Tylko Ty – możesz ukoić me serce
Dlatego – Tobie powierzam swe życie
Bądź uwielbiony
Bądź wysławiony
Bądź ukochanym Ojcem naszym.
Grażyna Pietrzak
Dziękuję Ci Ojcze ukochany
Dziękuję Ci Jezu za Twoje cierpienie
I za przebaczenie
Za ogromną miłość Ci dziękuję
I ja Cię Tato wciąż niedoskonałą miłością miłuję
Tylko w pokorze …
zastanawiam się …
Ojcze, za co mnie tak pokochałeś
że życie swoje za mnie oddałeś
Justyna Nosorowska 29.03.2016
Jest Bóg!
Co nie schował się za religii ścianą,
Ani doktryn ludzkich nie pozostał sługą.
Choć przez myśl człowieka kształt ma przypisany,
Nigdy swej wolności się nie da pozbawić.
Nie ma takiej siły, co potęgę Boga
Ludzkich prób sposobem zawłaszczyć by chciała.
Choć człowiek, który mniema, że poznał należycie,
Kilku zdań słowami Bogiem chcąc zawładnąć.
Nawet nie wie, że chybił w dumy swej zachwycie.
Jest Bóg!
Ukryty przed pychy rozumem, który wolę własną
Czynić ma w zamiarze.
Schowany, nieznajomy, jakoby nie były.
Ślady swego Jestem wciąż światu zostawia.
Religia, co czci tylko śladów historię
Już dawno zapomniała o życia szczerym geście.
Wprawdzie zapał i gorliwość niesie na sztandarze,
A poświęceń ofiarą utwierdza się w słuszności,
Nie widzi, że choć szczere to kultu uniesienie,
W głębi swej intencji i dążeń swych zapale
Prawdziwego Boga wielbi tylko cienie.
Ireneusz Dawidowicz 02.04.09 Białystok
Gdy utrapień nawałnica splot wydarzeń pęta,
Choć nadziei światło niknie w zwątpień chmurach.
Kiedy wiara i rozum jest jak dzień wczorajszy.
Bez czucia, bez woli w zmysłowym otępieniu.
Mówię, wołam, krzyczę, choć głosu nie wydaję.
W bólach duszy słyszę ciszy bezszelestne kroki.
Czy odpowiedź przyjdzie, czy nawiąże dialog?
A może już w milczeniu się ukradkiem zbliża,
Chociaż ogień głuszy beznadzieją parzy?
Czy mój krzyk utrapienia dojdzie gdzieś w zaświaty?
A może już tam dotarł?
Tylko zgiełk narzekań tłumi Stwórcy słowa.
W radości bądź ze mną Boże,
śmiej się razem ze mną i ciesz,
bo bez Ciebie radość jest ulotna, szybko znika
bądź zatem ze mną w radości Boże
W smutku bądź ze mną Boże,
przytul mnie w milczeniu i trwaj,
bo bez Ciebie smutek jest jak kamień stutonowy
bądź zatem ze mną w smutku Boże
W zwątpieniu bądź ze mną Boże
mów do mnie i nie odchodź mimo złych słów
bo bez Ciebie zwątpienie jest jak śmierć Boże
bądź zatem ze mną w zwątpieniu też
W wierze i ufności bądź ze mną Boże
wspieraj i wkładaj słowa, myśli prawe
bo bez Ciebie nie istnieje wiara i ufność
bądź zatem moją wiarą i ufnością w Ciebie Boże
W każdej godzinie, minucie, sekundzie
Po prostu bądź
(Justyna Nosorowska)
Poczekaj na mnie Boże
Cierpliwy bądź, wybacz niedoskonałość mi
Wspieraj mocną ręką
ucz mnie
ramieniem podeprzyj mnie Boże
pomóż znieść smutek
i śmiej się razem ze mną
żyj ze mną Boże
i pozwól bym żyła z Tobą
w smutku i radości
w łzach i śmiechu do rozpuku
w nocy i w dzień
wiosną, latem, jesienią i zimą
oddaję Ci siebie Boże
bo bez Ciebie nie ma mnie
tylko
wybacz niedoskonałość mi
i wspieraj mocną ręką
Ufam Ci
(Justyna Nosorowska)
NA ZAWSZE
Wśród burz i szaleństw
namiętności ludzkich uczuć
zwykle tych negatywnych
w ciemności, w zagubieniu
jest coś trwałego, stojącego jak opoka
Twoje ramiona i miłość Boże
Nie pozwalasz upaść,
choć smagasz, jak troskliwy Ojciec
lecz nie zostawiasz samemu sobie
ciągle w pogotowiu, ciągle czujny
Nie pozwalasz na załamanie
zawsze czekasz na powrót swoich dzieci
i witasz jak synów marnotrawnych
Dziękuję Ci Boże
za poczucie bezpieczeństwa i pewność
że mimo moich wad, nigdy mnie nie odtrącisz
za miłość Boże
Dziękuję
DZIĘKUJĘ CI
Dziękuję Ci Jezu
za to, żeś za moje grzechy cierpiał
za to, żeś moje brzemię na krzyż swój wziął
Przepraszam Cię Jezu
że krwawy pot spływał Ci po twarzy
że ból przeszywał Twoje ręce i nogi
Wybacz mi Jezu, że byłam tymi gwoździami
które przybiły Cię do drzewa potępionych
Kocham Cię Jezu, że nie patrzyłeś na moją niedoskonałość i małość
że umarłeś dla mnie
i dla mnie zmartwychwstałeś
że mnie tak ukochałeś
że przez Twoją krew jestem zbawiona
Dziękuję, przepraszam, wybacz i kocham Cię Jezu
to wciąż za mało, co mogę Ci dać
Wiara wciąż niedoskonała, posłuszeństwo skrzywione człowieczeństwem
wspieraj mnie Jezu, żebym zawsze i na wieki
żebym do Ciebie szła
Prowadź mnie Jezu
(Justyna Nosorowska)